Modlitwa, post, jałmużna

Przed nami Wielki Post. Jego istotą jest pójście za wskazaniami Jezusa: drogą modlitwy, postu i jałmużny. Są ze sobą ściśle związane. 

Modlitwa
Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto było zebrane u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ wiedziały, kim On jest. Nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił (Mk 1,32-35).

To mój ulubiony fragment dotyczący modlitwy. Wyobrażam sobie Jezusa, gdy wychodzi z domu Piotra przez nikogo niezauważony. Poprzedni dzień musiał być dla Niego bardzo ciężki, zakończył się zapewne późno w nocy. Mimo to Jezus wstaje, gdy jeszcze było ciemno i wędruje przez uśpione miasto, aby modlić się na osobności. Jezus, podobnie jak my, musiał podjąć wysiłek, by znaleźć czas na modlitwę.

To mi przypomina, że mam szukać miejsc oddalonych od codziennego zgiełku i hałasu, miejsc, w których mogę przebywać sam na sam z Bogiem. Może to być cisza porannej modlitwy lub piętnaście minut rozmowy z Bogiem wieczorem.

Post

Dlatego chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić jej do serca (Oz 2,16).

Żyjemy w kulturze małego wysiłku i szybkich efektów, w której post i modlitwę traktuje się jako coś obciążającego i trudnego. Jednak dobrobyt, który rozleniwia i zniewala, możemy zamienić na „dobry byt” - odkrycie na nowo postu i modlitwy jako daru daje nam ogromną szansę na doświadczenie Boga.

W poście nie chodzi o doskonalenie dla doskonalenia. Post nie jest okazją do zrzucenia kilku kilogramów lub poprawienia obrazu samego siebie. Jeśli nie jest skierowany na rozwój relacji z Bogiem i odkrywanie Go w sobie, wtedy nie jest to chrześcijański post. Ściśle wiąże się też z pokorą. To nie miejsce na napinanie duchowych muskułów. Dlatego czasem lepiej doświadczyć porażki w naszych wielkopostnych planach. Post jest przede wszystkim łaską, prośmy o nią.

To czas próby. W poście chodzi o odczuwalny brak - nie mam czegoś, co normalnie byłoby dla mnie dobrem i przyjemnością, a często jest gdzieś moim zniewoleniem. Św. Jan od Krzyża nasze przywiązania porównał do splotów liny. Gruba lina składa się z wielu splecionych ze sobą pojedynczych nici. Łatwiej zerwać poszczególne nitki, ale niemożliwe jest zerwać całą linę. Nie warto się szamotać, lepiej rozplątywać pojedyncze włókna. Dlatego post to nie miejsce na heroiczne czyny, ale na niepozorne, drobne wyrzeczenia.

Pościmy, by przekonać się na własnej skórze, że nasze życie nie zależy wyłącznie od stanu konta lub pełnej lodówki. Jesteśmy w rękach samego Boga. Potrzebny jest zarazem post cielesny i duchowy, post od obrazów, hałasu, nadmiaru informacji, post od telewizji, internetu, radia. Bóg mówi: wyprowadziłem cię na pustynię, by okazało się, co naprawdę nosisz w sercu. Post jest przygotowaniem do nawrócenia, pokazuje, co naprawdę we mnie siedzi. Widzimy swoje leniwe wnętrze, które nie akceptuje dyskomfortu i niewygody.

Jałmużna
Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie - czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. (Iz 58,5-7)

Jałmużna jest duszą postu, bo pogłębia w człowieku miłość, uczy go dawać coś w ukryciu. Św. Jan Kanty pisał, że dla niego nie ma właściwie innej formy pokuty niż jałmużna. Bo ona przemienia wewnętrznie, rodzi miłość.

Św. Augustyn: Nie wierzę, aby post wystarczył sam w sobie. Twoje wyrzeczenia będą dla ciebie owocne, jeżeli będziesz hojny dla innych.

Nie chodzi tylko i wyłącznie o  dawanie pieniędzy, i to najczęściej tych, których nam zbywa, ale dawanie siebie, poświęcenie uwagi komuś, poświęcenie czasu też sobie!

Nie zawsze pieniądze są ważne i konieczne. Może to będzie godzina w hospicjum, odwiedzenie kogoś samotnego, dodatkowy czas z rodziną? Niematerialna pomoc, nieprzeliczona na monety czy banknoty. Czas dla siebie, aby trochę zgłębić własną duszę....

"Hojnie siejesz, hojnie zbierasz" - łatwo zagłuszyć sumienie wrzuconą kwotą do puszki, ale czy to tylko o to chodzi?



Życzę sobie i Wam dobrego Wielkiego Postu! W tym czasie nie będę publikował wpisów. 
Proszę Was także o modlitwę za moją Rodzinę. Ja także będę o Was pamiętał...


***

Przy pisaniu wykorzystałem fragment wpisu Jałmużna autorstwa Tomasza na Drodze do prostego życia tutaj. Polecam także wpis Stopnie jałmużny tutaj.

7 komentarzy:

  1. Polecam książkę:
    http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,3637,Rekolekcje-Modlitwa-post-jalmuzna

    Chyba najlepsza jaką czytałam w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak sobie myślę Konradzie, że chyba niepotrzebnie Kościół zaczął w pewnym momencie kłaść mniejszy nacisk na post literalny, zastępując go "wyrzeczeniem się drobnych przyjemności".
    Było prosto - było jasno :)
    W końcu jedzenie to też przyjemność...
    A teraz jak dostało się wybór, to jest on niestety często uzywany do usprawiedliwiania decyzji o "nicnierobieniu"...
    Albo wręcz paraliżuje ;) i stojąc przed wieloma możliwościami w ostateczności dochodzi się do wybrania "żadnej w powyższych opcji"...
    Wiesz, że nie jestem jednym z Was, ale na czas Wielkiego Postu podejmuję właśnie post literalny, taki jak stosowano w Kościele w średniowieczu.
    A zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mam zamiar przeznaczyć na jakąś dobroczynną akcję.
    Roman

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałem: potrzebny jest post cielesny - ten klasyczny, od pokarmów, który niestety znacznie okrojono (jak poszczono podałem poniżej) oraz duchowy. W każdej epoce zło przybiera inne formy – zło współczesne ma źródło w pysze rozumu i zasadnicza walka toczy się w tej sferze, dlatego, oprócz ascezy fizycznej (dla niektórych niejedzenie mięsa nie stanowi problemu), równie potrzebna jest asceza duchowa - nasz rozum atakowany jest różnymi treściami, uniemożliwiając usłyszenie głosu Boga, który w sobie – zarówno w perspektywie osoby jak i kultury - zagłuszyliśmy.
      O drobnych wyrzeczeniach pisałem w kontekście naszej pychy, chociaż „drobne” nie znaczy nieodczuwalne, o czym szybko się przekonujemy.

      Usuń
  3. Nie jestem czlówiekiem religijnym ani związanym z Kościołem. Nie ukrywam jednak, że nawet dla mnie post to jeden z najwspanialszych okresów w roku. Czterdzieści dni to bardzo dużo aby zebrać plony nawet z mało żyznej ziemi ludzkiego ego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla zainteresowanych podaję tradycyjną dyscyplinę postną w Wielkim Poście:
    Na podstawie dawnych przepisów i starożytnej tradycji Kościoła Katolickiego rozróżniamy:
    1. Post ilościowy (ieiunium) – polegający na ilości pokarmów w ciągu dnia. Obowiązuje tych, którzy ukończyli 21 rok, aż do 60 roku życia.
    2. Post jakościowy (abstinentia) – polegający na jakości pokarmów tzn. bez mięsa.
    Obowiązuje tych, którzy ukończyli 7 rok życia.
    3. Post ścisły – tj. post jakościowy połączony z ilościowym (ieiunium + abstinentia)
    W Środę popielcowową, w którą na znak rozpoczęcia Wielkiego Postu nasze głowy zostały posypane popiołem, obowiązuje post ścisły.
    W PONIEDZIAŁKI, WTORKI, ŚRODY I CZWARTKI obwiązuje post ilościowy (ieiunium) polegający na jednorazowym posiłku do sytości w ciągu dnia w którym można spożywać mięso. Oprócz tego wolno spożyć dwa posiłki: rano i wieczorem lecz (wg polskiej tradycji) bez mięsa, a co do ilości takie, aby między dniami postu, a pozostałymi w ciągu roku zachodziła naprawdę różnica.
    W PIĄTKI I SOBOTY, należy zachować tzw. post ścisły tj. oprócz postu ilościowego należy zachować także post jakościowy (abstinentia) tzn. w te dni nie spożywa się mięsa, ani potraw z jego dodatkiem i zup na wywarze z mięsa (np. rosołu).
    W NIEDZIELĘ nie obowiązuje ani post ilościowy, ani jakościowy.
    Jeśli Wielkim Poście wypadnie jakieś święto, to nie znosi ono postu.
    Wielkopostna dyscyplina postna rozpoczyna się w Środę popielcowa, a kończy w Wielką Sobotę po Wigilii Paschalnej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Panie Konradzie, Wielki Post się skończył, proszę o następne teksty.
    Z góry dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, pora coś napisać, aczkolwiek sporo się dzieje w mojej aktualnej codzienności :)

      Usuń

UWAGA: Komentarze są moderowane, więc na ich pojawienie się trzeba czasem poczekać :) Mile widziany PODPIS pod komentarzem. Nie publikuję wypowiedzi zawierających LINKI REKLAMOWE. Ani takich, które nie licują z tematyką bloga.

Do pobrania